Opłacało czaić się prawie dwie godziny, żeby spotkać ich wszystkich przed koncertem. Opłacało się stać cztery godziny, aby znaleźć się pod samą sceną, przy barierkach. I marznąć kolejne prawie dwie godziny po koncercie by ich pożegnać też. To był najlepszy dzień mojego życia, ten koncert był po prostu niesamowity. Zobaczyłam na żywo swoich mistrzów. Kocham ich. Bezcenne wspomnienia, których nikt mi nie odbierze.
Jej, byli tak blisko mnie <3