Witam w ferie. :D
Muszę sobie takie cudo zrobić. ;)
Od środy leżę w domu i się nie ruszam, bo jestem chora.
Gorączka trzymała chyba przez 4 dni, ból gardła, kaszel, tony chusteczek. xd
Ale powolutku się poprawia. ;)
Kończę antybiotyk i zaczynam pisać pracę maturalną.
No i przez (i dzięki) chorobie schudłam 4,5 kg.
Niedawno dowiedziałam się, że moja waga dodaje 3 kg.
Czyli nigdy nie ważyłam 70 kg, haha.
Byłam ostatnio na bilansie i wyszło 67 kg, jeśli odejmę 4,5 kg= 62,5 kg.
Dawno tyle nie ważyłam. ;)
Ale zaczynam jeść normalnie, bo lepiej się czuję, także już kilogramy nie będą spadać w tak zastraszającym tempie.
Miłego dnia, lecę na śniadanko. ;*