01.01.2017
Fajerwerki rozbłyskujące na niebie, czerwone race w tle i On. Uklęknął na jedno kolano, wyjął z kieszeni pudełko z pierścionkiem i ze łzami wzruszenia zapytał:
Chcesz spędzić resztę życia z takim wariatem jak ja?
Ja w szoku, płacząc ze szczęścia odpowiadam:
Chce! Tak!
Całuję i przytulam Go mocno. Płaczę ze szczęścia jeszcze przez kolejne 3 godziny :-)
Bardzo milo będę wspominała ten dzień. Myślałam, ze nigdy sie tego nie doczekam. Nie spodziewałam się.
I tak oprócz nowego rozdziału zwanego rokiem, rozpoczął się inny rozdział zwany narzeczeństwem.
Po 7,5 roku bycia dziewczyna i nazywania Go swoim chłopakiem jakoś ciężko przestawić się na ' moja Narzeczona' i ' mój Narzeczony'. Ale damy rade :-)
Jest mi przeogromnie miło, że byli wtedy przy mnie Justynka i Arcio. :-)
A dziś już kolejny miesiąc. Za chwile urodziny. Ćwierć wieku minie. Ja dalej czuje sie jakbym miala 16 lat :-)
Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa.
MUSZĘ jakoś przeżyć do czerwca. W czerwcu ma szansę spełnić się moje największe marzenie. I nawet jeśli miałby być koniec świata, to w czerwcu być w Czechach. Nie ma innej opcji :-) ja i moje ukochane Good Charlotte!