Z cyklu: zaslyszane dzisiaj...
Ja (po godzinie krzatania sie po domu) - Kochanie powinienes zostac wyslany na banicje, wykluczony z domu i generalnie glodowac przez miesiac za to co zrobiles...
Rafal (spogladajac w nTv na jakis mecz) - Czemu?
Ja (stajaca z wielka pewnoscia siebie) - Jak to czemu, bo nizauwazyles!
Rafal (przygladajacy mi sie z wielka uwaga i usmiechem na ustach) - Hmmm... trudno!
Ja (chowajac dlonie za bluzke) - No i powiedz mi jakiego koloru mam paznokcie?
Rafal (nadal usmiechniety) - Oj przeciez widze, ze wcale o paznokcie nie chodzilo...
Ja (usmiechnieta) - Myslalam, ze jak wydaje 250 zl na takie cos to chociaz zauwazysz, a tu sie okazuje, ze roznicy nie ma??? (zaskoczenie, zmieszanie, usmiech i zwatpienie wymalowane na twarzy)
Rafal (zanoszacy sie od smiechu) - Wolalbym zebys skonczyla z kosmetycza!
Ja (uciekajaca z salony, wyczuwajaca ze cos wisi w powietrzu) - Ojjj przeciez dwa dni temu sam mi to doradzales...
Rafal (krzyczac) - No ale nie mialem pojecia, ze to az tyle kosztuje co dwa tygodnie!
Hmmm a teraz na powaznie... czy faktycznie mozna wydac tak duzo i nie miec efektu??? Hmmm... no i zeby nie bylo, ze Maz na mnie oszczedza, bo wcale tak nie jest :) Generalnie oplaca wiele moich fanaberii i pomyslow :) Tylko tak sie sklada, ze jak ostatnio chodzimy na zakupy to wychodzimy ze sklepow jedynie z torbami dla Coreczki i wiecie musze wam przyznac, ze to cudowne uczucie, bo wiem jak Ona slicznie wyglada - moze to przesada, ale dla mnie jest Najpiekniejszym dzieckiem na swiecie. Uwielbiam kazdy milimilimilimetr jej malego cialka dlatego zaczynam zatracac sie w tym, ze zamiast myslec o wlasnych ciuchach zaczynam zastanawiac sie w co Ja ubrac. Wczoraj np. byla skejciara :) A juz na jutro planuje sliczna sukieneczke :) Wiem tez, ze musze nauczyc sie w tym wszystkim jakiegos wyposrodkowania, bo ostatnio Lilina (moja kochana kosmetyczka) musiala przekladac nasze spotkanie cztery razy, bo ja nie mialam jak wyrwac sie z domu. Na szczescie wreszcie sie udalo i mam nadzieje, ze to bylo tego warte - heh te slowa kieruje akurat do mojego kochanego Meza, ktory wlasnie chodzi z Malenstwem po domciu, a ja siedze juz kolejna godzine przed kompem w sypialni - seseeee niewdzieczna :) Musze wracac do pracy i luluuuu, bo juz za kilka godzin zaczyna sie nasz wspolny weekend - jutro mamy w planach nasz pierwszy wspolny wypad do parku, wiec nie moge sie juz doczekac i wiem, ze bedzie super :) Ostatnio uwielbiam nasze rodzinne weekendy :* Uwielbiam miec Meza w domu :* Kocham te chwile kiedy smiejemy sie wszyscy w trojke :* Mozemy sobie tak siedziec i usmiechac sie do naszego Malenstwa :* a Ona jest taka slodka :* heh czy ja zrobilam sie monotematyczna? Same zobaczycie jak bedziecie mialy dzieci :) A teraz dziecka zycze Neurotictune seseeee :)
Inni zdjęcia: ttt bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegames