Dosia jeszcze w starym domu.
Wolne spędzone na Helu e popływane i troche poszkolone. Niestety trzeba było wrócić wcześniej do pracy, bo jakaś Ciamajda rozwaliła sobie nogę.
Dośka znowu się grzeje ;/ Wczoraj przyjechał Pan doktor, żeby sprawdzić, czy wszystko ok. Wychodzi na to, że taka jej uroda, grzanie się co 2 tygodnie. Pan doktor jest zauroczony Dośką i polecił żeby zarzucać siodło i jechać do ogiera. Nawet podał mi kilka fajnych ogierów ;p