Dzisiaj jazda pierwszych razów - pierwszy raz w ostrogach i na mocniejszym kontakcie. Ostrogi makabra! Nie wiem kiedy ich używam. Staram się żeby nimi nie działać i wykrecam nogę, przez co nie mam oparcia. Beata pomogła przy dodaniach i skróceniach. I oczywiście koń zaczął chodzić zajebiście! Nie wiedziałam, że takie rzeczy potrafi. W pewnym momencie już myślałam, że pasaż zaczniemy robić
Na mocniejszym kontakcie jak się zatrzymała nie kumała, że ma ruszyć i jak ma to zrobić. Nic nie pomagało..
*Jak konie mogą być miękkie i twarde w pysku, sądzę, że ja jestem twarda w dupie. Jakaś niekumata i długo mi przychodzi wyczucie konia :(