photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 SIERPNIA 2009

Tuż przed tym jak pierwszy raz upadłem, czułem wiatr we włosach. Powietrze tak słodki miało zapach, było tak orzeźwiające, że myslałem, iż się wznoszę, wysoko, dotknę gwiazd. W tym pijackim amoku niespostrzegłem nawet, że sięgam dna. Spektakularny upadek. Zadławiłem się sobą, szczęście poszło uchem, nosem żwawym strumieniem pociekła głupota, rzygnąłem jeszcze własnym jestestwem i poszedłem spać. Uciekłem od siebie, a gdy wróciłem przytuliło mnie chórem "wszystko będzie dobrze". Upiłem się nim, całą sytuację jakoś przegryzłem, wnioski jak okruszki umknęły gdzieś pod stopami. Postanowiłem się ogarnąć i znowu począłem się wspinać po drabinie życia, byleby jak najdalej od dna. Nie zdążyłem wspiąć sie zbyt wysoko, w codzienność wkroczyła beztroska i rutyna, i tylko wspomnienia, jak drzazga utkwiły gdzieś pod czaszką, przypominając o sobie przygnębiającym bólem. Poślizgnąłem się, na którymś szczeblu, lecz o to spojrzały na mnie oczy proroka i tak właśnie pojawił się czas przemyśleń, przystanek Jezus. I zajaśniał na horyzoncie czas nadzieji na lepsze życie, a także przypomniała o sobie Ona...ale cóż, ten dobry, tak mi się wydawało, czas, nie trwał długo...Niewiele nocy przeminęło, gdy Ra obdarzył mnie ponownie swoim błogosławieństwem, a ja znów upiłem się życiem, emocjami i vodką. Znów upadłem. I zapłakałem gorzko. Tym razem pękła skorupa, moje więzienie. Nagi siedzę w jakimś kisielu  rózowym, gorzkim jak piołun. Trzęsę się z zimna, bolą mnie kości. Policzki jeszcze gorące od swieżych łez. Wielka odraza do samego siebie. Larwy chciwości, herezji, kłamstwa, niewdzięczności i wszelkego zła, poczęły po mnie łazić, chcąc uczynić sobie z ciała mego mieszkanie. Włażą do ust i oczu, i znowu zło się we mnie zalęgnie, a ja w środku będę trwał jakoś tak bezwiednie, dając powodować sobą instynktom i całemu temu okropnemu stuffowi. Nie potrafię się jeszcze od tego uwolnić, wyplenić z zakamarków mej świadomości i bytu, całego tego robactwa, i tak myślę sobie, czy może tym razem, jeśli uda mi się powstać, to będę mógł innym spojrzeć w oczy. Teraz nie bardzo mogę...i chciałbym spojrzeć w jej oczy, tak samo jak bym chciał by o mnie zapomniała...Pogarda dla samego siebie sprawia, że zaczynam odczuwać w najlepszym razie niechęć do innych...

Komentarze

anusiakk Ostatnio mam tendencje do rujnowania związkow, co gorsza nie swoich. Nie robie tego specjalnie, ja chcialam tylko pomoc, ona sobie sama nie radzila z problemem, i chcialam pomoc, a wyszlam na tę najgorszą. :/
15/08/2009 15:16:01
anusiakk Ja nadal w Ciebie wierzę.
13/08/2009 13:55:21
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika rottingchrist.

Informacje o rottingchrist


Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24