O rok starsza, jezu. Szybko poszło.
Wczorajszy dzień był miły, poznałam masę miłych panów, co prawda dzieli nas 3-5 lat różnicy, ale towarzystwo świetne. Dostałam już zaproszenie na tarnobrzeskie spotkanie 'panczaków'. Mnóstwo taniego wina, ciekawe towarzstwo i spokojny teren. Może nawet się skuszę. Ogólnie to życie toczy się dalej, ciągle brnę w jakieś błoto, ale teraz mi lepiej. Z takim lżejszym podejściem. "Jak ktoś ma cię w dupie to i tak z niej nie wyjdziesz, więc weź to pierdol,i rób co lubisz, bo życie jest krótkie nie warto marnować je na zadufanych w sobie ułomów". Zgadzam się.