19.07.2014
Kolejny rok minął, a ja nadal nie pojmuję tego wszystkiego. Rok temu było inaczej, nie myślałam tak o tym, nie musiałam myśleć. Teraz pozostałam tak troszkę sama sobie i myślenie jest u mnie stałą czynnością. W sumie to chwilami mam dość analizowania samej siebie i tego co było, bo i tak mnie to do niczego nie doprowadzi. Chyba muszę się pogodzić ze swoją filozoficzną naturą i pozwolić sobie na rozdrapwanie ran, które już są bliznami (?). Mam talent do kochania ludzi, którzy nie są warci miłości. Tak. Do takiego wniosku doszłam. Mam talent do ufania nieodpowiednim ludziom, zbyt szybkiego przywiązywania się i zbyt mocnego angażowania. Sama sobie szkodzę nie mając tego na celu. To przykre. Bardzo przykre.