Deszczowo, deszczowo i deszczowo .! Nic siie nie chce, wszystko co bylo proste i szybkie przez pogode stalo sie trudne i wolne. Nie chce mi sie sprzatac nawet , tak porzadnie, bo tak to ogarniam. Julian slicznie chodzi , a nawet zaczyna biegac juz hihi . Oczy dookola glowy i duze uszy by slyszec co robi.. Kiedys chwila ciszy byla mila i bardzo przyjemna , a teraz ? Teraz gdy tylko zrobi sie cicho biegne do Julka pokoju by zobaczyc co juz rozrabia.. Dzis dorwal pojemnik z chusteczkami nawilzonymi... Caly pokuj w chusteczkach i dziecko mokre.. Ja nie wiem skad on czerpie energie. Jest teraz chory . ;( Kaszelek katarek , a i tak broi jak by bylo pieciu Julkow ;D . Dzis jak wrocilam ze spacerku z synkiem zaczepil nas sasiad ze zalewa mu mieszkanie no to ja hyc do gory szybko bo myslalam , ze pralka, a on , ze to leci z pokoju Juliana... Osz kurde .! U nas sucho nic nie ma.Pokuj wczoraj zaczal byc ogrzewany i jak sie pewnie okaze zalanie to zasluga kaloryfera.. Byl goracy , pozniej zaczelo slychac w nim wode , a teraz jest zimny wiec pewnie to on ich zalal... . Ale nie moj problem. wlasciciel musi to naprawic. Kurde ile juz tu miszkamy a dopiero Julka pokuj zrobiony, bo kazdy mowil, ze tapety na kafelki nie mozna klasc a jak sie okazalo poprzyjezdzie mojej cioci do nas ze wszystko jest mzliwe. pojechalismy do sklepu, kupilismy gruba tapete i prosze. Niemzliwe stalo sie mozliwym. Kilka godzin i pokuj wytapetowany ;) A wszytko zasluga cioci;* 
Nie wiem czy ogladaliscie moze potwory i spolka , ale Juian na tym zdjeciu to wyglada jak ta dziewczynka coja za potworka przebrali :P ;*