photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 GRUDNIA 2014

rotacje

merry ho ho, wracam na chwilę, choć wiem, że zostałam już tutaj pogrzebana. zresztą cały ten portal to wielki cmentarz.

 

pytanie - gdzie zatem wylewam swoje ekstrawertyczne wymiociny?

odpowiedź - na ludzi z mojego otoczenia, czasem wlewam je do specjalnego pliku, który kiedyś stanie się książką robiącą dla mnie dużo pieniążków. ludzie lubili moje tutejsze wymioty, czemu nie miałabym na nich zarobić.

dlaczego zatem pojawiam się tutaj? ktoś mądry powiedział mi, że jestem już za ładna i za duża aby się tłumaczyć, well...

 

mam dwadzieścia lat, depresja, stany lękowe, mania i jadłowstręt już zdążyły mnie odwiedzić, jednakże zostały wywalone z hukiem. gdybym miała opisać swoje życie jednym słowem byłoby to właśnie słowo "rotacje". głównie dotyczy to ludzi, którzy pojawiają się i znikają, synchronicznie, coś się kończy, coś się zaczyna. co dziwne powroty są smaczne i budujące.

w przeciwieństwie do ucieczki #krótkowzroczny_idiota

w święta ludzie, na których mi zależy dostają spersonalizowane życzenia ode mnie, taka moja mała tradycja, nie lubię suchości.

siedząc dzisiaj w pewnym aucie pomyślałam sobie "a czego ty możesz sobie życzyć Patrycjo?" co idealnie odzwierciedla sposób patrzenia na rzeczywistość, który staram się konsekwetnie u siebie budować. zdrowy egoizm, altruizm wywaliłam, poza tym analizowanie tego samego w kółko jest strasznie nudne, wnioski są miałkie. dlatego wycinam swoją drogę przez absurd. psy szczekają, a karawana jedzie dalej.

wracając.

czego mogę sobie życzyć? - zapytałam siedzącego obok człowieka. usłuszałam "cierpliwości" i prawda to, bo wspinam się po tej Jungowskiej drabince samorealizacji, jednak chcę wszystko mocniej i bardziej. a trzeba stopniowac napięcie. 

po przemyśleniach własnych doszłam do wniosku, że życzę sobie pięknej pogardy, która będzie dystansem pomiędzy mną, a całym syfem. swoisty bufor, który pozwoli mi oddzielić ziatno od plew, ludzi wartościowych, od sezonowego gówna, bez dalszych perspektyw. póki co ludzi wartościowych mam już paru, a co do reszty to zobaczymy. niemniej powrotów nie będzie, dobre powroty nie są regułą. fakt, jeden się udał, ale chyba nie mam ochoty czekać, a tym bardziej inicjowac innych. miejsce chwastów jest w kompoście.

życzę sobie dużo uśmiechu i życzliwości do obcych ludzi napotkanych w najdziwniejszych okolicznościach. jeśli karma wraca, to takie drobiazgi dają wiele.

zaskoczeń, przyjemnych niespodzianek.

zadowolenia z siebie i z wykonanej pracy, duchowej, intelektualnej i wszelakiej.

rozwoju, abym nie straciła ogromnej dozy wrażliwości, którą mam, a której omal nie pogrzebałam, w imię chorej mrzonki.

głębokich, silnych relacji z niesamowitymi ludźmi.

słodyczy, serów pleśniowych, dobrego seksu, wina, Chivasa Regala, dobrego kina, genialnej literatury, stymulujących podróży, dobrej jakości wełny, kilogramów marchwi i selera, puzzli i punktualnych pociągów PKP.

 

chyba zapomniałam o miości, co? otóż nie, pamiętam o niej. zmieniła mi się trochę definicja, jestem za stara i zbyt poszatkowana emocjonalnie, aby szukać gwałtownych uniesień, to destrukcyjne. teraz... chcę inaczej. a to wymaga czasu i... cierpliwości

 

życie będzie dobre.

"znasz swą siłę na wylot, coby świat ci nie zrobił, tam zawsze będzie się paliło"

 

 

Informacje o roozemary


Inni zdjęcia: Sweterk na chłody w sam raz. halinamKowalik slaw300#birthdaygirl qabi1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11