Wiatrak i Ja na pamiętnych, czwartkowych wagarach. ;*
Koniec początku.
Po krótkiej ;) nieobecności powróciłam z dawką kilku ciepłych słów. To znaczy jak zwykle to co powiem nie ma zbyt wielkiej wagi, sensu z resztą też nie.
Koniec pieprzenia.
Mój ulubiony temat: źli ludzie. To znaczy, zdecydowana większość- nie znam wielu na prawdę dobrych ludzi. Mogę nawet śmiało powiedzieć, że w każdym z tej garstki aniołów tkwi diabeł, tylko że ujarzmiony.
Jednym odłamem ze złych ludzi są ludzie zadufani w sobie, pochodzący z ramienia ludzi głupich. Ludzie ci dzielą się na zakompleksionych oraz niesprawiedliwie, nieuczciwie, niesłusznie, nieuzasadnienie, niezasłużenie i różnorako nie-dobrych bogatych. Zakompleksieni grają fantastycznych pod każdym względem, chociaż PECHOWO do fantastyczności brakuje im więcej niż bardzo bardzo dużo. Często, niestety sami są sobie winni, ale co tam w końcu są zajebiści!!! jeeeaa! hihihih.
Ludzie nie-bla bla bla bogaci, pochodzący z ramienia głupich, są to osoby bardzo złe. Hmmm, tak, znam takich. Nie posiadając atutów naturalnych, usiłują sobie je kupić. Miarą zapłaty za drogie metki, mierzą innych. Z czasem stają się również zadufane w sobie. Są również, oczywiście najfantastyczniejsi. Wszystko fajnie, tylko że są rzeczy których kupić nie mogą.
Co z tego, że jestem głupi. Jestem ustawiony na całe życie, więc możecie mi ... .
Koniec żali.
Uprzedzę wasze myśli: tak mam kompleksy, tak, żal tyłek mi ściska bo nie jestem szczególnie przy kasie. I dla odmiany nie będę rozwijała tego tematu. Podobno tylko winni się tłumaczą, ja ... nie muszę.
Koniec ironii.
Nara.Koniec końców