Sobie znalazłam, sobie mam.
Słowa biją jak sztylety... Żegnaj.
Może wczoraj Cię kochałam, ale wczoraj było wczoraj.
Dzisiaj mocno wtykam, w serce wtykam
Krwawisz? Zasłużyłeś, idź się wykrwaw.
Lubię patrzeć jak zaczynasz skamleć...
Mówisz pięknie o miłości, szkoda, że przypóźno dla mnie.
Było myśleć jak był czas, teraz trudno.
Ty, uważaj na słowa zanim podzielą czyjeś serce na dwoje
na smutek i niemoc.
Dziś wiem, w zimnym kraju dla ciepła robi się wiele.
I co?
Czytają teraz 'dziwka' z jej oczu.
Sami w życiu dupy dają i chcą sie lepiej poczuć.
Trudno się bronić, gdy już nie masz wartości.
Chyba, że... każde serce miałoby pięści i kości.
Serce prawde powie...
Tylko czemu, kiedy mówisz o tym to uciekasz wzrokiem?
Dosyć mam niewiernych kobiet, nieszczerych kumpli i niezdrowych uczuć w ogole.
Można zabijać bezkrwawo, chociaż rany niewidoczne są
to bolą tak samo.
I można po wszystkim się podnieść.
Zbrodnie doskonałe to śmierć na własne prośby. . .
Pieprzonych Świąt i chujowego Nowego Roku.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika rooshoffa.