Że niby pełna wolność....
Że niby brak ograniczeń...
...jassne...
Ciężki dzień.
Nie lubię Twoich ciężkich łez.
Nie cierpię gdy płyną.
Nienawidzę gdy jest źle.
I nie chcę słyszeć więcej tego werterowego podejścia.!
Ufff.
Nie, nie próbujmy CIERPIEĆ BARDZIEJ NIŻ WERTER.
Bez paradoksów.
Czyżby...?
Zdjęcie - jak widać - Narnia.
Mam dość.
Bez zmian.
Brak tego,
czego potrzebuję.
Dawny lek na uspokojenie. Wyciszający bunt, rodzący refleksie...(klikaj - nie żałuj sobie)
Wyjątkowo.
Wystarczy.