Jest mi zimno gdy nie ma Cię obok mnie.
Jest mi zimno gdy o Tobie myślę,
bo od razu przed oczami mam odległość, która nas dzieli.
Myślę o Tobie cały czas.
Więc ciągle jest mi zimno.
Zamarzam.
Spójrz. Zamieniam się w sopelek lodu.
Zimny. Lodowaty. Martwy.?
Nie. Mam serce.
Serce, które niejednokrotnie na myśl o Tobie zaczyna bić szybciej.
Serce, które nie dopuszcza myśli zatrzymania się, póki nie znajdzie się przy Tobie.
Co więc robi.?
Każe spadać.
W dól.
Lecę.
Boom.
Sopelek pękł.
Rozpadł się.
Na miliardy kryształków.
I co z nim teraz będzie.?
No tak...
Zamieni się w płatki śniegu.
W tysiące płatków śniegu,
z których nie jeden...
Od tak po prostu...
Spocznie na Twoich ustach,
I rozpłynie się.
Zginie.
Od ciepła jakim obdarzą go Twoje usta.
Niczym dotyk słońca dla człowieka uwięzionego w lodowcu...
Spojrz - to jeszcze wroci - wraz ze sloncem, wraz z wiosna, wraz z zyciem.
A Ty i tak nie potrafisz tak jak ja ^^
I tego co ja wiem, tez sie nie dowiesz ;p
I nie martw sie...
'Papierowy księżyc... ;* | Paaati.... ;* Ja kcem... ^^ :P Ciem :P'
Taki opis mnie nie przekupi :P
Po nieprzespanych nocach w parku spedzam dzien - walaja sie pioruny szczescia.
Nienawidze takich nocy.
Nienawidze takich snow.
Nienawidze wielu rzeczy
i niczego specjalnie nie lubie.
Udanego dzis i jutra. (: