Jak długo jeszcze ?
Może racja... gdy byłam z Nim, nie było tych wszystkich
problemów.
Nie było krzywych akcji.
Wiedziałam co robić.
A teraz ?
Teraz to już nic.
Nie wiem nawet co mam w głowie...
Tylko ktoś wciąż mi wbija w plecy nóż,
a potem go wyciąga.
I tak wkółko.
A ja już nie umiem temu zapobiec.
Kurwa...
Gdy w sercu twym zagości czerń i kuje tak miłości cierń, i dusi już toksyczny tlen, i nikt nie wybudzi z koszmaru.
Kiedy nastanie dzień, gdy ból odejdzie jak zły sen, z dala od energetycznych hien i nikt już nie będzie czuł żalu...