-To tutaj - powiedziała kierowcy moja podekscytowana rodzicielka, bacznie przyglądając się wielkiemu budynkowi na przedmieściach Frankfurtu. Wyszłam z taxi i z grymasem popatrzałam na mój nowy dom.
-To tutaj mamy zacząć to swoje "nowe życie"? - powiedziałam z wyrzutem
-Oczywiście, nasz apartament znajduje się na 11 piętrze, nie mogę się doczekać!
-Ja też, przecież to początek pięknej przygody - mruknęłam pod nosem i ruszyłam za moją rozrywkową matką w stronę wieżowca. Odkąd pamiętam przeprowadzałyśmy się średnio co rok, w zależności od tego ile trwały związki mamy. Urodziła mnie ona w wieku 17 lat, byłam wpadką, taty nigdy nie poznałam, podobno wystraszył się ojcostwa kiedy dowiedział się o ciąży i zwiał. Jestem polką, argentynką, włoszką i brazylijką w jednym. Skąd to połączenie? Moja babcia ze strony matki jest Polką, dziadek Włochem, a tatulka spłodziły korzenie argentyńskie i brazylijskie. Z mojej urody ta mieszanka wynika, mam długie, gęste ciemne włosy, jasną karnacje, ciemne oczy i brwi a na imię mi Melissa.
Na zdjęciu główna bohaterka, coś nowego, miłego czytania!