photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 MAJA 2013

zdecydowałam że najpierw będą jakieś opowiadania krótkie, jednoczęściowe a gdy najdzie mnie wena napiszę coś dłuższego:) Chciałabym poruszyć temat aborcji, więc opowiem pewną historię, a jakie jest wasze zdanie na temat usunięcia płodu lub specjalnego poronienia? 

 

NIENARODZONY

 

 

w życiu bym się nie spodziewała takiego odwrotu spraw, jednego dnia - ja , szczęśliwa szesnastolatka kończąca klasę pierwszą liceum z cudownym chłopakiem, dzisiaj obchodzimy swoją dwumiesięcznicę. Czuję się taka szczęśliwa, zaraz po lekcjach biegnę do domu biorę szybki prysznic, robię się na bóstwo i wychodzę. Wskakuję do autobusu i w mgnieniu oka jestem u mojego misiaczka, źle się czuje ale wiem że i przejdzie. Cały wieczór rozmawiamy, oglądamy filmy, tańczymy. Ale wszystko co dobre kedyś się kończy, naglę zrobiło mi się tak nie dobrze że poleciałam do łazienki i przez 10 minut stałam nad kiblem.

-CO JEST DO JASNEJ CHOLERY?!

-Może jesteś chora?

-Nie ma takiej opcji.

-Może odwiozę Cię do domu co?

-Okej, i przepraszam nie chciałam zepsuć tego wieczoru.

-Kochanie, nic się nie stało przed nami jeszcze tysiąc innych wieczorów. 

-Kocham Cię, najmocniej na świecie.

Kiedy dojechalismy do domu, pożegnałam się i położyłam w swoim pokoju, zasnęłam nie wiedząc co czeka mnie dalej.

Była sobota, od rana miałam zły humor, raz płakałam raz śmiałam się i zamykałam w swoim pokoju, przez kolejne dwa tygodnie miałam ochotę na wszystko, dosłownie. Ogórki kiszone z nutellą, krewetki, słodkości i inne cuda. Stwierdziłam ze coś jest nie tak, 3 miesiące temu na imprezie przed związkiem z Kamilem przespałam się z moim eks, ale byliśmy zabezpieczeni, to niemożliwe. Pobiegłam do apteki po testy, gdy wparowałam do łazienki z nadzieją że to nie prawda, wyszłam z całkowicie innym przekonaniem, wszystke trzy wyszły pozytywnie, a raczej w moim  przypadku negatywnie, nie wiedziałam co amm z sobą zrobić, postanowiłam pojechać do Kamila, on zawsze mi potrafił doradzić, kiedy zobaczył mnie zapłakaną z testem w ręce powiedział tylko 

-Tak myślałem - i mnie przytulił

-Przepraszam, przepraszam, przepaszam to moja wina jestem nieodpowiedzialna.

-hej to nie tylko twoja wina, rozumiesz? Oboje zawiniliście, tylko co z tym  chcesz zrobić?

-Nie wiem, nie mam pojęcia.Nie wychowam dziecka, ale nie chce też by ktokolwiek o tym wiedział więc...

-To twoja decyzja, i razem  to przejdziemy.

CND(jutro)

Komentarze

youneedmebite Nie jestem za aborcją i nigdy nie bd , bo biedne malutkie stworzonko cierpi , a to nie jego wina że się pojawiło ;c . Jak można być tak bezdusznym człowiekiem .
25/05/2013 21:45:09
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika romanticstories.