Te 5 gałek w każdym razie wylądowało w śmietniku, bo facet nas nie rozumiał i wkładał pierwsze lepsze do kubeczka. : D
Wstęp jest bardzo ciekawy, wiem. : )
____________
Kocham siedzieć w autobusie załamana i gdy biorę w ręce list od Mili od razu poprawia mi się humor, a szczególnie, gdy otwieram zdjęcie małej Miluchy i śmieję się na cały autobus sama z siebie, a ludzie, jak to ludzie pewnie myślą, że jakaś nie dorozwinięta.
Po za tym stało się coś... Coś złego...
Wiedzą o tym tylko 3 osoby i niech tak zostanie, narazie. Chyba jakby większość się dowiedziała już bym leżała gdzieś umarnięta, ale to szczegół. Nie no... Bo jak powiedzieć stanowczo nie? No kurde. Ja nie potrafię tak. : Nie zostaw mnie. : Nie, odejdź. Bo co z tego jeśli to powiem.. I tak ta osoba robi swoje -.- Chciałam tego, bardzo. Ale może nie w tym momencie, nie ten czas. Jeszcze za pewne mogę się założyć i tak nic nie będzie się pamiętać. Było minęło tak?! Po raz drugi ma tak być?! Gratuluje pomysłowości.