Byłeś ze mną od takiego gówniarza, dorastałam z Tobą,a teraz odchodzisz..
Nadal w to tak na prawdę nie wierzę bo to stało się tak nagle, niespodziewanie,a miałeś się dobrze mój ślepy staruszku.. To na prawdę boli, nie sądziłam, że to mnie tak dotknie, a przecież wiedziałam,że to w końcu nastanie. Jesteś moim braciszkiem i zawsze Cię będę pamiętać. Nie dociera do mnie to,że już więcej Cię nie zobaczę piesku,że więcej nie wyjdę z Tobą o 22 na spacer, że Cię nie nakarmię, że już więcej nie zakrzyczę coś w stylu ''Rufus weź się zamknij!'', kocham Twoje szczekanie w nocy i jak drapiesz w drzwi żebym wpuściła Cię do pokoju. Nie wierzę,że więcej nie będę mogła wytrzeć Twojego oślinionego pyska.. Nie wierzę,że po prostu wracając ze szkoły Cię w tym pustym domu już nie będzie. Odpoczywaj braciszku. Kocham Cię..