Wczoraj trening, wreszcie.
Myślałam, że Damesa będzie mega żywa, bo chodziła tylko w środę i to w sumie takie dreptanie, nic specjalnego nie robiła,
ale była fajna, do przodu, ale do ogarnięcia. Super schodziła z szyją, fajny zad w kłusie, bajka <3
W galopie trochę ciągnęła, ale jak się wygalopowała to już fajnie :p
Na zakończenie trochę skoków, najpierw krzyżaczek, potem stacjonata 50 cm i stacjonata jakieś 80cm, także bez szaleństwa,
ale skakała super! :D Skoki bardzo kontrolowane, nie wypuściłam jej spod ręki jak to ja 'lubię' robić, odskoki dobrze wymierzone, oprócz jednego na 50 cm, wyszedł nieco za daleko, ale wyratowałyśmy się i nawet nie zostałam z ciałem! Służą mi takie małe przerwy, mimo wszystko strasznie się stęskniłam <3
Inni zdjęcia: Słonik na szczęście otien... maxima24Złocieniec juliettka79... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... pils93Brią kurdupelpunk1477... maxima24