Dlaczego śmiejesz się z tego,
z tego czego jeszcze nie znasz?
Wyrywasz skrzydła marzeniom,
innych i swoim.
Dlaczego mam być taka,
taka jaką chcesz mnie widzieć?
Gonić gdzieś płytkie szczęście,
zapomnieć o wartościach?
Tych niematerialnych
uczuciach(?)
i dlaczego przyjaźń traci swoją wartość?
A ja za nic nie chcę i nie będę,
nie będę żyć tak jak tego pragniesz.
By na końcu mojej drogi, umrzeć
z uczuciem pustki
wśród najbliższych.
Krzesel i stołów.