Był koniec czerwca. Oliwia pojechała do swojej cioci nad morze, która ma pensjonat w nadzieji na zarobienie trochę kasy na dalsze wakacje. Po wyczerpującym dniu mycia garów i sprzątania pokojów dziewczyna poszła na plażę obejrzeć zachód słońca. Widok był niesamowity. Wyjęła paczkę papierosów. Zapaliła jednego i napawała się obecnym stanem w jakim się znajduje. W pewnym momencie podszedł do niej chłopak. Kojarzyła go. Stał z grupką kolegów koło schodów u wejścia na plaże i przyglądał się jej kiedy przechodziła. -Hej, jestem Robert. Mogłabyś poczęstować mnie papierosem. Oliwia także się przedstawiła i poczęstowała go papierosem. Usiadł koło niej i zaczął z nią rozmawiać. Powiedział, że widział ją gdy koło niego przechodziła i że od razu chciał ją poznać. Oliwia nie wierzyła mu za bardzo, ale wymienili się numerami i zaczęłi ze sobą pisać. Także codziennie, gdy dziewczyna skończyła pracę spotykali się i spędzali ze sobą długie godziny, aż do późnej nocy. Zaczęli się w sobie zakochiwać i byli szczęśliwi. Zbliżał się czas wyjazdu Oliwii. Cieszyła się, że przynajmiej w wakacje, lub pare razy do roku zobaczy Roberta, bo mieszkała na drugim końcu Polski- w Krakowie. Noc przed wyjazdem była cudowna. Kochali się namiętnie w domu Roberta. To była najcudowniejsza noc w jej życiu. Kochała go całym sercem. Resztę swojego życia chciała wiązać tylko z nim. Gdy wstała rano, Robert jeszcze spał. Usiadła na brzegu łóżka i zaczęła rozglądać się po pokoju. Na biórku był jakiś bilet lotniczy zapisany na nazwisko jej ukochanego. Oliwia obudziła go i zapytała o co chodzi. Robert zaczął się tłumaczyć, że nie chciał jej wcześniej mówić, bo to by wszystko zepsuło. Powiedział jej, że wyjeżdża w drugiej połowie wakacji z rodzicami na stałe do Stanów Zjednoczonych, bo jego ojciec miał założyć tam firmę. Oliwia się załamała. Powiedziała, że to nie ma już sensu, że chce zapomnieć o tym wszystkim, bo będzie jeszcze bardziej umierała z tęsknoty. Ale było zapóźno, żeby się wycofać. Urwała z nim jaki kolwiek kontakt. Nie chciała cierpieć. Chodź i tak pierwsze pół roku było prawdziwym piekłem dla jej serca. I chodź już go nie ma w jej życiu, on nadal jest częścią jej. To dzięki niemu stała się taką osobą, jaką jest teraz./autorka chce pozostać anonimowa
Inni zdjęcia: ttt bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegames