Ognisko z 20.07 można zaliczyć do udanych, cała noc nieprzespana, muzyka grała od 19 do 8 rano więc nie ma co narzekać (ewentualnie sąsiedzi). Ze sprzątaniem także nie było problemów, więc pod koniec sierpnia może mała powtórka z rozrywki?
Sobotnia impreza w Gadzo też nie była zła, no może poza 8 siniakami i bolącymi mięśniami.;P Ale za to jedno z marzeń zostało spełnione, więc nie ma na co narzekać bo naprawdę była fajna ekipa.
W najbliższą niedzielę wyjazd do Kogata, a w środę przyjazd reszty ludzi i świętujemy 18nastke Marty! Ahh, zapowiada się piękna noc, w jeszcze bardziej cudownej łazience.
A tymczasem wybywam do babci na przepyszne pierogi. <3