jakość straszna, ale chwila uchwycona! Debiut Panny Leny w SAMODZIELNYM, ODWAŻNYM chodzeniu :D
Wykrakałam: obie walczymy z katarem :/
CRP OK, morfologia ok, na OB... za mało krwi! Nie wiem jak oni pobierają ją.. . Aczkolwiek pani w punkcie pobrań powiedziała, że jeżeli lekarz zdecyduje, że jednak konieczne jest wykonanie tego badania, firma wykona je na koszt własny. No, chociaż jakaś sprawiedliwość na tym świecie ;) .
Miłosz wybył ze znajomymi na męski wieczór, Lena poległa już przed 19. Ja gotuję jej zupkę na weekend, ponieważ mam ambicję zmienić jej nawyki żywieniowe ze słoiczkowych na domowe. Kiedyś próbowaliśmy - no results. Zobaczymy jak teraz pójdzie. :D
Ach jesteśmy z Niej taaacy dumni :D Sama przez cały pokój przechodzi :D Jak się wywróci (pierwszy guz na czole - odnotowany! ) to zanim się rozbeczy bijemy jej brawo i ona zamiast w płacz to w śmiech i też sobie bije ;) . A co!