Tak naprawdę to jest pierwsze moje zdjęcie zrobione w tym akademiku. Jeszcze pokój 312A póki... nie trafilam do 105A, czego nigdy nie żałowałam. Zrobione przez Piotra/Daniela - szczerze nie pamiętam.
Za 20 minut 4 rano a ja siedze nad fizjologią układu wydzielania wewnętrznego. A to jeszcze nie koniec. Układ moczowy - nie ruszony. Mam nadzieję, że chociaż trochę z tego wszystkiego pamiętam.. No i jeszcze została patofizjologia do ogarnięcia; na szczęście dzięki życzliwości dr, dostaliśmy zagadnienia, z których możemy się spodziewać pytań na kolokwium.
Kolejna herbata się skończyła a Górski chyba się już za mną stęsknił - czyli powracam do nauki.
Zbyt wiele przemyśleń...