Galop na Amolu.
Wczoraj Amol miał ewidentnego focha nie obyło się bez zgrzytania zębami, straszenia i oddawania za palcat kopniakami i kwikiem.Ale coś tam z niego wykrzesałam, zagalopowania byly do Dupy, na prawo szczególnie do dupy, galop po kole ujdzie od biedy, galop przez drągi na lewo ok, na prawo do kitu. Ze dwa skoki nawet nawet. Kłus do dupy bo zupelnie bez impulsu kopytami ciągnał po ziemi. Ale za to pare razy czułam że na prawdę siedzę w siodle w tym galopie:)