Ostanio miewam więcej gorszych dni niż lepszych. Podejrzewam, że jest to spowodowane zbliżającą się zimą, której się boję i której nie chcę... Jednak świecące codziennie słońce, działa na mnie trochę jak LSD i wszystko wydaje się być piękniejsze, bardziej kolorowe i mniej straszne.
I dziękuję wszystkim, którzy są dla mnie:) I tutaj również Ciebie, Darku, chciałabym publicznie przeprosić!
Dziękuję. Bo jak jest na prawdę źle, okazuje się, że wcale nie jest tak samotno.
I dzisiaj w końcu Cię zobaczę.
I dzisiaj w końcu zasnę przy Tobie!