Najpierw jest cierpienie,
potem rozpacz,
następnie śmierć,
i ból.
A potem nie ma nic, choć dzieje się tak wiele.
Dużo ludzi nie wie, że można umrzeć i żyć.
Bez zdrowego serca żyję się normalnie,
choć często w tym życiu zachodzą wielkie zmiany.
Bo to nie jest już to samo,
bez nadzieji, miłości i światła nikt nie może wytrzymać.
A jednak.
To niewiarygodne, że można stać w miejscu, równocześnie idąc.
I takie dziwne, gdy dookoła wszystko z pozoru wygląda tak samo,
a przecież nic takie samo nie jest.
Czemu Ci ludzie zachowują się normalnie choć wali się wszechświat
w człowieku.
Nie rozpoznam Cię siostro,
nie rozpoznam Cię bracie,
równie dobrze jak ja się ukrywacie.
Bądźmy kiedyś tak szczęśliwi,
aby spojrzeć słońcu w twarz.
Nie odwracając wzroku,
śmiejmy się z nim i do niego.