No to z okazji 19 urodzin wrzucam moją umęczoną twarz z dnia, kiedy wsadziłam mamę w pociąg do Kościana, a sama skazałam się na warszawskie matematyki i chemie. I całą resztę konsekwencji, które ciągnie za sobą chęć zostania nowoczesnym nanofizykiem. Konkretnie fizykiem kwantowym, ale kogo by to obchodziło.
I morał z dnia dzisiejszego : nie gadam już więcej z geniuszami. Potem cały dzień czuję się najgłupszymm człowiekiem swiata.
Naszło mnie ostatnio na płytę, której nie sluchałam od lat...
http://www.youtube.com/watch?v=JmPlPdWS97A
Zielonoczarnoczerwonokrawatowośledzikowoizeyelinerem.
Ach, cóż to były za piękne czasy, kiedy namiętnie słuchałam tego albumu...
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24