Dwie częśći
Jak dwa skrzywdzone gołębie ,
Które tracąc swe pióra,
Mknęły przez nicość tej otchłani,
Zagłebiając się coraz bardziej ,
Zatracając swe zmysły.
Żyły jakby na niby..
Jakby sens dnia codziennego ,
Znikał gdzieś w oddali .
Szukając go w wyładowaniach ,
Które raziły coraz bardziej ,
Upadek był coraz to z wyższego drzewa..
--------------------------------------------------------------
Niewyjaśnione zderzenie ...
Błysk !!!
Ułamek sekundy !
Błękit oczu jej !!
Czy jeszcze odważą się wznieść ponad zło swych wspomnień ...
Światło przedarło się przez kurtynę strachu ..
Wiatr rozwiał ...niepokój ...
Nicość dnia poprzedniego odeszła.
Rozpuściła się.
Rozłóżmy skrzydła
Wznieśmy się razem .
Odpłyńmy ...
-------------------------------------------------------------
Świat nabrał nowych odcieni barw których pojąć nie mogę ;*
Siła emocji wykradająca mą niemoc..
Jak tutaj się pięknie !!!
Podaj mi rękę i rozkołysz mój świat ;*****