Kiedy siedziałeś obok mnie, nie widziałam poza Tobą świata. twoje spojrzenie, i ten ' ironiczny ' w dobrym znaczeniu uśmiech. rozmierzwione włosy, które opadały Ci na czoło. i to w jaki sposób patrzyłeś ... nie tak jak inni, Twój wzrok był wyjątkowy. Uwielbiałam słuchać o tym co zabawne z Twojej strony, albo o strasznych historiach które mi opowiadałeś wiedząc, jak bardzo później sie będę bała. Nieraz zastanawiałam się może czy robisz to specjalnie, żeby mnie później przytulić ... Twój dotyk był magiczny. Lubiłeś się ze mną drażnić, albo mi dokuczać. ale wiesz, ja też to lubiłam. Tak szczerze mówiąc lubiłam wszystko związane z Tobą... A teraz? W sumie nie wiem co sobie wyobrażałam. Jestem po prostu chodzącą "kupką" uczuć które mam ochotę wykrzyczeć całemu światu. Jestem przybita i zła. Jedynie na co mam aktualnie ochotę to łóżko, kołdra. Jest jednak różnica między tym co chcę a tym co muszę. Muszę jutro wstać z łóżka, nałożyć maskę i udać się na autobus prowadzący mnie prosto do szkoły.