dręczona psychicznie przez babcię wychodzę z internetu i odchodzę od komputera, bo nie zaznam spokoju.
babcia mnie namawia sugeruje, żebym się przebrała... "w coś jasnego".. mhm, po co? już i tak na helu nie bedę mogła nosić nic ciemnego, bo będę o tym słyszeć przez całe wakacje... jakież to uciążliwe. ona mnie torturuje psychicznie. mówi, że wyglądam jak straszydło. przecież już i tak mam bluzkę w kwiatki, więc co jej przeszkadza. "w tej sukience wyglądasz szeroko". ja jestem szeroka...! jakież to wkur DENERWUJĄCE. no i mi proponuję obcisłą, jasnoróżową bluzeczkę. mhm, bardzo śmieszne...