Nuda na weekend, tak jak znikła piękna pogoda a z nią mój humor...
Potrzeba napisania czegoś od siebie .
Zazwyczaj bardzo mało tu piszę o swoich przemyśleniach, o życiu bardziej prywatnym(czyli coś więcej niż: dziś byłam z dziewczynami na dworze) Ale dziś dla odmiany chcę coś napisać.
Coś takiego co siedzi w mojej głowie.
Tak ostatnio doszłam do wniosku, że nieszczęście przychodzi w najbardziej nieoczekiwanym momencie- gdy człowiekowi wydaje się, że wszystko jest pięknie, idealnie i okej.
Dlaczego to piszę? Bo zaobserwowałam to u wielu ludzi i jak samo i ja miałam z tym styczność. No niestety takie życie. Bo jakby zawsze było idealnie to człowiek nie potrafiłby tego docenić
Na początku nie potrafiłam pogodzić się z tym co mi się wydarzyło.. wydawało mi się, że to jakiś wielki problem, a tak na prawdę, był to tylko koniec jednego z rozdziałów moim życiu
Ale trzeba pamiętać, że mamy być prawo szczęśliwi i trzeba robić wszystko żeby tak było
Nie płakać, że to wszystko się skończyło, tylko cieszyć się, że się wydarzyło!*
Nie wiem jak to zakończyć, więc powtórzę:
*Nie płacz, że wszystko się skończyło, tylko ciesz się, że się wydarzyło!*
Kropka .