Ahoj. Wczoraj był już pierwszy dzień lata...szczerze nie było widać, bo był okropny upał, zero wiatru, jakby można się już domyśleć , że wieczorem będzie burza. Ogólnie wczorajszy humor nie był za dobry, aczkolwiek kółko teatralne to dobry lek. Później z Sylwią obchód po Kiwitach i do domu. Jutro szykuje się dobra zabawa ,bo rozgrywki w piłke nożną ^_^ Zdjęcie bardzo stare, nawet nie pamiętam z kiedy ono jest ,ale najważniejsze ,że z moim kochanym skarbeb kocham Cie (...) jak sobie pomyślę ,że to już ostatni tydzień, to aż chce mi się płakać, z jednej strony się cieszę, ale...yoyo