photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 LIPCA 2014

Hel

I po weekendzie jutro na 8:00 do pracy ale nie ma tragadii a to wszystko w dalszej części.

 

Mój weekend można powiedzieć rozpoczął się już w czwartek. W piątek tylko na pół godziny wpadłem do pracy przy okazji tracąc nerwy(standardowo), zaś cały poranek, przedpołudnie spędziłem w Poznaniu na szkoleniu. Jako że piątek to weekendu początek wieczorem poszedłem do miasta na piwo, w domu zlądowałem w zasadzie szybko, gdyż około w pół do drugiej ale to chyba wszystko miało tak być...

 

W sobotę rano(koło 11) obudziłem się pokręciłem się po domu poszedłem po jakieś zakupy zaczęło się nudzić. I wymyśliłem Hel ;) Wyjechałem po 13 zahaczając po drodze Gdynię żeby być na miejscu o 21. Poszedłem na plażę pokręciłem się po mieście i koło 23 wyruszyłem w drogę powrotną do Gorzowa ;) Do Gorzowa wróciłem jak już było widno, czyli przed szóstą nad ranem ;)

 

Oczywiście mój organizm się już nauczył że "po co" spać(wielokrotnie wracałem do domu o 3 nad ranem a na 8 do pracy ;) ) i dziś wstałem o 10:30 :]

 

Lubię różne spontaniczne akcje bo planowanie nic nie daje. W życiu możesz sobie wszystko ułożyć jak chcesz a i tak coś zaburzy porządek. Dlatego wychodzę z założenia że trzeba korzystać z każdej chwili z każdego pomysłu.

 

Na szczęście jeszcze tylko 3 dni i parę dni wolnego. A. mi już zapowiedziała w czwartek że idziemy do miasta a w piątek o 6 rano wyjazd. Coś czuję że wyśpię się po drodze... Ale gdzie jadę to już w kolejnym wpisie...