to o czymś czego nie kupisz za pieniążki
od zawsze temat pełen wątpliwości,
ten stan gdy w przyjemności, nie z litości
wypełniam obowiązki, z serca kipi szczęście
Bóg okazał trochę troski, i wyciągam w góre ręce
wyciągam je w podzience, ten czas jest boski
lecz są ograniczenia, wielka pustka
gdy złotówka robi z ziomka głupka
zaślepia ludzi kapusta, weź bucha w usta
pomyśl o swej wartości, usiądź i odetchnij
wyciągnij wnioski, kurtynę bólu przetnij
wiesz o czym mówie? mówie o wolności
gdy lato grill i czilałt, do kosza piła
piękną jest każda chwila, w szklance tequila
i patrze na drogę, którą przeszedłem
to co minęło naprawdę było piękne