niech mi ktoś powie że to nie jest piękne to go zastrzele. ile ja bym dała żeby tak wyglądać .
mam dziś kryzys . patrze na swoje ciało i widze sam tłuszcz , gdzie się nie dotkne to czuje tylko tłuszcz.
patrze w lustro i chce mi się ryczeć . nie wiem jak można było doprowadzić się do takiego stanu ale nei moge się z tym pogodzić .
czemu nie mam już wystających kości biodrowych ?! czemu jak dotykam brzucha po wstaniu rano to nie czuje samych żebrych i płaskiego brzuszka ?! czemu moje nogi z długich i w miare ok zrobiły się niczym nogi słonicy ?!
bo niepotrafie ogarnąć siebie i swojego żarcia . !
musze schudnąć koniecznie . zaczeły się komentarze że przytyłam . boli .
Jezu jak siedze to czuje obwisły brzuch . kurwa nienawidze !
jutro ide na ten jebany egzamin . wracam i naprawde ostra jazda .
no bo ja tak dłużej nei wytrzymam . boli mnei to jak wyglądam . nie moge tego teraz zaakceptować
ostatnie zdjęcie było z września . waga wtedy 56 . teraz 60,5 ! ja pierdole
zbliżam się do tego tragicznego 63. nie chce znowu przeżywać tego samego co wtedy .
musze kurwa schudnąć .
mój D. twierdzi że może nie ejstem idealnie chuda , ale on uwielbia moją figure . gówno prawda .
czuje sie okropnie w swoim ciele !
a nie znoszę tego uczucia .