Stawiam swe stopy na krystalicznym jeziorze
Moja twarz odbija sie w jego tafli
Jego blask bije mistycznym strumieniem światła
W zachodzie słońca każda kropla lśni jak diament
Atmosfera wolności rozpostarła sie na całą ma duszę
Ezoteryczna magia krąży nade mną
Iluzja eterycznego blasku rodzi sie w mych czystych jak łza myślach
Przestrzenną muzykę sumienia zagłusza tylko szum jeziora grzechów
Brzask nadziei powstaje z popiołów zobojętnienia
Me Oczy otwarte są na ból
Współczucie krąży we mnie ...pożera mnie od wewnątrz
Statek smutku odpłynął bez powrotnie
Mrok nocy przeminął...wyjrzały promienie wiary
Wiary która zwiastuje nadejscie lazurowego jutra
Archaiczny zegar podłego losu przestał działać
Demoniczny zegarmistrz nie poradził sobie z nim