Fajny sprzęt mieli...
Ja, z każdym kolejnym przejazdem, dostawałam białej gorączki, że mój nie wyrabia, nawet przy najkrótszej migawce. Dlatego wolę już być zwykłym kibicem ;]
I choć w tym roku moja obecność na Mazurach nie była pełna (tj. przez cały rajd), to i tak standardowo bardzo mi się podobało. No może poza mocno PRLowską kwaterą, ale cóż ;]