Wyglądam jak prawdziwa, rozregulowana maturzystka.
Biologię widzę już wszędzie. Nawet w zwykłych, nie mających nic wspólnego z tym przedmiotem, słowach, a zadania typu "sformułuj problem badawczy, napisz wniosek, postaw hipotezę" są doprawdy moimi ulubionymi.
Potrzebuję 85% (żeby spać spokojnie) FUCK YEAH!!!
Nie biegam, nie pływam, a gdy raz pojeździłam na koniu to miałam trzydniowe zakwasy.
Niech to się już skończy.
PS Nawet muzyki nie słucham...