Te oczeta nie są moje.
Znaczy są, ale nie w dosłownym znaczeniu tego słowa.
Bo są mojej Szatynki kochanej;****
W której ramionach dzisiaj płakałam, ale ze szczęścia
że ją widzę. Taaak bardzo się stęskniłam.
[Za Blondi też, ale Cii!;d Bo usłyszy xd]
A w szkole?
Totalny zapierdziel.. ;/
I miło było Was wszystkich znów zobaczyć.
Teraz dopiero widzę, jak bardzo się stęskniłam. ;)
Dla takich chwil warto. ;)