Duże problemy z przeszłości okazały się codziennością w wielkim, zimnym świecie. Sceny z filmów, które wzbudzały zgrozę i zdawały się być rzeczą niemożliwą, stały się czymś naturalnym. Stróże prawa mający zapewnić bezpieczeństwo, bawią się w samosądy. Dysydenci, którzy powinni dbać o interesy państwa, martwią sie jedynie o swoje. Korupcja, mobbing... teraz to codzienność.
Żyłam w swojej małej krainie przysłoniętej różowymi okularami. Ktoś je ściągnął. Pokazał prawdziwe oblicze życia. Udowodnił, że sprawiedliwość na świecie jest tylko Utopią. Jak wiele osób ukrywa się w swoich wyimaginowanych Edenach nie mając pojęcia co dzieje się za ich granicami?
Ta rzeczywistość mnie przeraża. Proszę, uchroń mnie przed nią. Stwórzmy własny świat pograniczny. Nie mydlmy sobie oczu i trzymajmy się na dystans od niej.
:*