Dzisiejszy oranek spędzony pozytywnie ;D Wzięłam psa, powtórzyłam nową sztuczkę (stój-pies stoi na tylnych łapach. Najpierw wydaję komendę poproś-pies siedzi na tylnych łapach, a potem wstawaj :) ). Potem Riki została dokładnie wyczesana, ubrałam się, wzięłam smycz i ruszamy na spacer. Najpierw poszliśmy na dróżkę, która jest na zdjęciu, obok niej są dwa wielkie pola, więc poszłyśmy pobiegać na jednym z nich, potem dałam psu z ciekawości prowadzić, Ona poszła w największą trawę, która sięga mi po twarz i wyszła koło domu, ale jeszcze raz poszłyśmy na to pole za moim domem, spóściłam ze smyczy psa i zaczęłam biec i ją wołać. Riki jest typem leniwca, więc 2 min. biegła do mnie 100m, wąchając wszystko dookoła, ale potem szła przy nodze, poćwiczyliśmy STÓJ, DO NOGI i ZWOLNIJ. Wróciliśmy do domu, pies poszedł spać, a ja ogarnęłam pokój, bo goście przyjeżdżają :D