Jesteśmy uroczy.
2015 zaczęty należycie od... drugiego stycznia. Teraz jeszcze tylko 364 dni pielęgnowania silnej woli, po drodze ze studniówką, ciężkim kuciem, maturą, pracą i innymi pseudo dorosłymi rzeczami, na które wcale nie jestem gotowa. Dupa tam, tyle powiem.
Tymczasem idę trochę simsów zabić.