To takie słabe, że wstawiam tu swoje zdjęcie, ale nie mamy żadnego nowego ładnego wspólnego. Kurde widzisz znowu nam nie wyszło zrobienie zdjęcia.. Chociaż w sumie nie, Ty tam jakieś masz co prawda robione w egipskich ciemnościach ale zawsze coś. (: 

A tak w ogóle to cześć Misi najukochańsza. Mija już druga godzina odkąd Cię nie ma i hm, NA RAZIE MI TA SAMOTNOŚĆ NIE PRZESZKADZA. Haha, nie no. Smutno bez Twoich śpiewów piosenek, które zabijają moje serce i wyłączają mózg czyli nadchodzi moment spania. Tak, Rika śpiewa same kołysanki, a nawet jeżeli to nie są kołysanki to i tak zaśpiewa je jakby chciała aby podziałały jak tabletka uspypiająca i by mogła dokonać na Tobie brutalnego gwałtu. Nieistotne. Przechodząc do głównego tematu tego powiedzmy 'włama'(nie wylogowałaś się także tej, no) mam Ci napisac, jak bardzo Cię love, co w Tobie love i czemu akurat to, jak mniemam. 

Więc Rika, znamy się co prawda stosunkowo niewiele także co ja mogę o Tobie powiedzieć.. Na pewno jesteś kimś, kto jest dla mnie ważny. Jesteś takim małym skrzatem, którzy uszczęśliwia samym tym, że jest ode mnie niższy. Taaaak. Nie umiem być w tej chwili poważna i brak mi romantyzmu, sama wiesz. A tak poza tym droga Panno to nie wzięłaś ode mnie swojego zielonego balona, którego dostałas ode mnie w prezencie, mam się pogniewać? Mam kurde bele?! No. Spędziłyśmy razem weekend już drugi raz i nie wiem czy zauważyłaś ale były kompletnie inne. Coś, co miało miejsce w Twoim domu sprawiło, że zyskałaś moje zaufanie i wiem, że nawet jak powiem Ci największą tajemnicę wszechczasów to i tak nikomu tego nie powiesz i w sumie to tylko dlatego, że będziesz miała to w dupie. Większości rzeczy wypadają Ci z głowy szybciej niż wpadły bo miliony osób pisze do Ciebie ze swoimi historiami pewnie zaczerpiniętymi z bravo ale dzielna Rika pomaga! Nigdy za tym nie byłam ale to Twoje życie i w sumie to miłe, że jesteś taka oddana swoim czytelnikom którzy jeszcze szczają w pampersy. NIE, ŻARTUJE. Btw, znów zaczynam pisać od rzeczy, to do mnie bardzo podobne i nie wiem gdzie włożyłam Twoje hasło do fotobloga jejuśku, nic. 

Nie, poważnie Rika, ufam Ci bardzo i wiem, że zawsze mogę na Tobie polegać. Odzywająca się Rika, to Rika w potrzebie. Wszyscy wiedzą, że swoją miłość musisz dzielić na milion bo tylu masz znajomych i nieznajomych, którzy jej pragną. To smutne, bo Twoje serduszko i tak należy do jednej osoby, której jak się spodziewacie.. IMIENIA NIE PODAM. Chciałabym, żebyś w końcu zaczęła myśleć tak jak myśleć należy, czyli realistycznie i obiektywnie, bo Ty się zawsze stawiasz na szarym końcu w kolejce swojej i ludzi Tobie bliskich. Sama wybierasz, która z kolei masz być w ich główce, to jak taki pasożyt. Wejdzie tyłkiem zostanie na długie lata nie wiadomo gdzie, ale zapewne gdzieś gdzie będzie mu najwygodniej. Wiesz co powinnaś zrobić? Spiąć dupę, zacząć dbać o siebie i o swoją wartość, którą gdzieś tam zagubiłaś. Powinnaś szacować każdy ruch i nie zachwycać się tym okrutnym światem. Jesteś zakochana w ludziach i dajesz szansę każdemu zanim wykona jakikolwiek ruch w Twoją stronę. Nie Rika, nie rób tak bo ja Twojego serca więcej składać nie będę. OPS. Dobra, będę, ale nie rób bo Twoje łezki to nie jest coś co jest mile widziane w progach mojego domu i.. w zasadzie nigdzie nie jest mile widziane. Baw się dobrze, zawsze, nie myśl tak dużo i daj się ponieść emocjom, które nie mają niczego wspólnego z pożądaniem i miłością bo chyba gdzieś Ci wypadły i zostały na szali, po której stąpasz. Chciałabym dać Ci trochę swojej siły, ale czegoś czego nie mam podarować Ci nie jestem w stanie więc mogę tylko trzymać kciuki i naprawdę mocno Cię wspierać w tym co robisz, ale zauważ mnie, dostrzeż i zatrzymaj się przy mnie na chwilę, bo nie wydrę Ci serca nigdy w życiu. 

Love. Twoja Eri.