Już wszyscy mają w avatarach dupę, cycki lub klasyczną twarz z tlenionym blondem i wydętymi ustami. Już kompletnie wszyscy. Kiedyś jeszcze było mi smutno, że mam takich znajomych. Teraz nawet już nie pozwalam sobie myśleć, że to moi znajomi. To osoby, które znałam, owszem, aczkolwiek, najwyraźniej diametralnie zmieniło się ich środowisko i wartości.
Leć, goń, za tym, żeby mieć papierek z dobrych studiów; żeby mieć pracę w korporacji, aby cię śledzili na każdym kroku,płać podatki i wmów swoim dzieciom, że skoro ty tak robiłeś/robisz, to znaczy, że jest to odpowiednie.
Wszyscy ci szablonowi ludzi są tak okropnie nudni. Aspiracje to bycia lepszym w tak durnych kwestiach.
Już wolałabym, żeby każdy z was chciałm wbić diament w lolu.