*Czuje sie zagubiona. Moje życie robi co chce. Czuje sie jak na jakiejś pieprzonej karuzeli, która sie kręci, a ja nie mogę wysiąść...
kiedy patrze w przeszłość, mam wrażenie, że wszystko było wtedy łatwe. zabawy na podwórku, rozmowy zupełnie bez sensu, kłótnie o jakieś głupoty, przepraszanie się bez żadnych problemów, rodzice, którzy zawsze byuli dumni, że mają takie świetne dziecko. - tak wyglądało życie za szczeniaka. a teraz? teraz jest ciężej. ludzie, którzy byli najbliżsi nagle znikają z mojego życia, wcale nie na chwile, raczej na zawsze. na głowie są dużo poważniejsze problemy, które wymagają powagi i odpowiedzialnośći, którtej szczerze mi brakuje. problemy są o wiele większe niż były kiedyś, najczęściej też z ich rozwiązaniem trzeba samemu sobie radzić. mimo, że wokół tylu przyjaciół, wiekszość z nich zazwyczaj zjawia się, gdy czegoś potrzebuje. dojrzałość wymaga odpowiedzialności, którą cechuje podejmowanie decyzji z rozwagą. tylko czasem tak sobie myśle, że jestem wciąż dzieckiem. tak tym dorosłym dzieckiem, być może nie dorosłam do wszystkiego, chciałabym, żeby było choć troche łatwiej.
śmieję się, kiedy chce mi się płakać. histeryzuję kiedy powinnam być opanowana. milczę kiedy mam ochotę krzyczeć. nie wiem czego chcę, ale uparcie do tego dążę. zdzieram obcasy na nierównych chodnikach. targam nowo kupione rajstopy. jestem wstawiona po jednej lampce wina. naiwnie czekam na tego jedynego, który moją nie idealność zaakceptuje, cierpliwie wytrzymując mój obłęd.
trzymała na kolanach, jego głowę. potrząsała nim, pełna amoku trzymając za ramiona. w myślach, błagała Boga o litość. - nie możesz mi tego, zrobić nie możesz, rozumiesz?! - krzyczała. wołała, prosząc o pomoc. jej krzyki, były znikome. ulica pusta, zero przechodniów. koszulkę miała całą w jego krwi. próbując złapać oddech, wpatrywała się w jego tęczówki zachodzące mgłą. - nie rób mi tego! - krzyczała. jej czarne od tuszu łzy, kapały na jego zakrwawioną koszulę. nasłuchiwała jego ustającego tętna, tracąc nadzieję. pochyliła się nad nim i cała rozhisteryzowana, patrzyła na jego zamykające się powieki. - przepraszam. - wyszeptał resztkami sił. straciła go. bezpowrotnie.
Bone Thugs-N-Harmony - I Tried ft. Akon
* Jutro nareszcie odpocznę od pracy i szkoły! (:uff,jak to dobrze.