Kiedy czułem Ciebie obok, wtedy czułem ze mam wszystko, Tyle zostalo po Mnie, tylko Ty i setki wspomnień, Ile dalbym za to, by móc o tym juz zapomnieć, Teraz nie ma Nas i nie chce być tam, gdzie Ty jesteś, Znowu staniesz przede mną, zawsze robisz mi to we śnie, Będę patrzył jak odchodzisz, chociaż chciałbym się odwrocić, Będę myslał ile dałbym komuś, Kto by czas zawrócił, kto by zatrzymał wskazowki, tylko na ten jeden moment, W chwili, w której cię poznałem, poszedłbym już w drugą stronę. To byl sen na jawie, Gdy marzenia się spełniały, Wszystko takie realne, chwile szybko tak mijały, Tylko My, zamknięci w czterech ścianach, a tak wolni, a ważne ty byłaś obok, a ja czułem się spokojny, Pamiętasz jeszcze? te dni, całe miesiące, Pamiętasz? Chcesz zapomnieć? Ja nie mogę, wiem, że błądze, Snute kiedyś opowiastki, Ja, Ty i srebrna taca, Kiedyś mnie to przerażało, już do tego nie chce wracać, Aura zepsucia w powietrzu, tracisz te 50% ! Chce zapomnieć o Tobie, zatrzeć w pamięci te noce, By odeszły w nie pamięć, chwile, które zwałem złotem, Tamte chwile to tombak, bo już wiem co było potem. Moje myśli spietrzone, wokół jednej chwili, Kiedyś ta krótka, potrafiła czas umilić, Teraz stojąc jakby obok, wciąż się przyglądam, Już nie cieszy jak kiedyś, wspominam, myslę dokąd zdążam, Inne cele w życiu, inne plany i pragnienia, muszę wszystko pozmieniać, Jak czas wszystko zmienia, To co było nie wróci, Wiem, choć czasem mam nadzieję, Po co mam więc pamiętać, ktoś by powiedział stare dzieje, Wiem to, nie mogę zapomnieć, jak było dobrze, Wiem to, skończylo się, mój własny pogrzeb, Wiem to, i proszę Boga, Nigdy więcej, niech nie pozwoli na to, By ktoś trafił w moje serce.
2004