Znowu ja.
Znowu schiz.
Znowu popaprany dzień.
Ten artystyczny nieład na włosach.
- Dziewczyno, przecież ty się nie znasz na sztuce, jaki znowu artystyczny? Nie używaj wielkich słów!
Do siebie zapraszam najbliżej za dziewięć dni.
Wyrywam się z motyką na Słońce, ale przy takim obrocie sprawy już mi nie zależy.
Nie wierzą, że mi się uda.
Sama zaczynam w to wątpić.
Ale przecież wątpili, że dam sobie radę w LOKEN-ie.
A dałam!
Phi, najwyżej się wrócę.
wakacje = 10 tygodni [w tym roku]
rok szkolny = 10 miesięcy [zawsze]
To ludzie ludziom zgotowali ten los.
Co tam, półtora roku i matura.
A potem z górki. [Jeżeli najpierw na tę górkę wejdę]
Kto powiedział, że kobiety lubią zakupy?
Chyba jakaś kobieta, z którą większość się zgadza.
Albom ja inna, albom w ogóle nie kobieta. -.-
No chyba że chodzi o ten moment, w którym już wszystkie manele leżą w moim pokoju.
Pozdrawiam dziewczyny, z którymi będę się męczyć przez najbliższe dni.
[Nie że z nimi, tylko Z Nimi. KaPeWu?]
# Olka ;*
# Aga ;*